EN

2.05.2019 Wersja do druku

Sandra Korzeniak: Tkwi we mnie natura wędrownika

- Życie nie kończy się na czekaniu na role i jest mnóstwo pięknych rzeczy, które można robić na tym świecie - mówi Sandra Korzeniak, jedna z ważniejszych, ale też najbardziej niekonwencjonalnych aktorek polskiego teatru. Wkrótce będziemy mogli ją obejrzeć w filmie "Dziura w głowie".

Niebawem zobaczymy Panią w debiutanckim filmie fabularnym Piotra Subbotko. Jak Pani trafiła do tej produkcji? - Poznaliśmy się z Piotrem kilka lat wcześniej, kiedy robił krótkie filmy. Już wtedy opowiadał mi o swoich planach na pełnometrażowy debiut. Kiedy przystąpił do jego realizacji, zaprosił mnie do zagrania jednej z ról. Jak się pracuje z reżyserem, który debiutuje w kinowej fabule? - Piotr to bardzo dojrzała osoba - jako artysta, ale również jako człowiek. Już kiedy pracowałam z nim przy krótkim metrażu, widać było, że to bardzo inteligentna wrażliwa i piękna osoba. Obdarza aktora dużym zaufaniem. W "Dziurze w głowie" gra Pani ze znakomitymi kolegami po fachu-Bartłomiejem Topą, Andrzejem Szeremetą i Ewą Dałkowską. - Andrzeja Szeremetę znałam od dawna z teatru. Z kolei Bartka Topę poznałam dopiero przed zdjęciami do "Dziury w głowie". Ponieważ jestem osobą dosyć wstydliwą, musiałam przełamać się, aby zagrać z nim mocno in

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tkwi we mnie natura wędrownika

Źródło:

Materiał nadesłany

Echo Dnia nr 101/02/03-05-19

Autor:

Paweł Gzyl

Data:

02.05.2019