Pierwszy dzień II Międzynarodowego Festiwalu Formy Materia Prima podsumowuje Tomasz Kaczorowski z Nowej Siły Krytycznej.
Kraków skąpany we mgle tak gęstej, że można by ją nożem kroić. Charakterystyczny budynek Teatru Groteska, górujący nad większością obiektów w okolicy ulicy Skarbowej, tym razem nie pokazał festiwalowej publiczności swojej monumentalnej bryły. Jednak trudno wyobrazić sobie bardziej adekwatną aurę towarzyszącą tak tajemniczemu zjawisku jak Festiwal Formy. Jednym z najbardziej oczekiwanych wydarzeń festiwalu był "Tańczący dom" Klausa Obermaiera. To instalacja związana z multimedialną techniką mappingu. Obermaier od kilku lat powtarza ją w różnych miejscach Europy, dostosowując ją do specyfiki obiektów, wykorzystując charakterystyczne elementy miejskie. W Krakowie wybór padł na Sukiennice na Rynku Głównym. Gęsta mgła przeszkodziła w odbiorze widowiska, które można było podziwiać wyłącznie z niewielkiej odległości od legendarnego krakowskiego obiektu targowego. Widowiskowość tej instalacji okazała się wątpliwa, ponieważ uruchomiona z