EN

12.05.2011 Wersja do druku

Samotność w kadrze. A komórki dzwoni

"A komórka dzwoni" w reż. Norberta Rakowskiego w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Pisze Ewa Podgajna w Gazecie Wyborczej - Szczecin.

Malarz Edward Hopper malował jak reżyser. Reżyser Norbert Rakowski reżyseruje, jakby malował. Jest taki obraz jednego z najsłynniejszych malarzy amerykańskich Edwarda Hoppera - "Nocni włóczędzy". Po lewej siedzi mężczyzna odwrócony plecami. Miejsce przy barze zajmuje kobieta, która studiuje lakier na paznokciach. Obok niej siedzi mężczyzna, który niemal dotyka jej ręki. Ale nie rozmawiają ze sobą. Atmosfera jest aż nabrzmiała od napięcia i tajemnicy. Malarstwo Hoppera niemal prowokuje widzów do zastanawiania się, kim są bohaterzy? Inscenizację sztuki amerykańskiej dramatopisarki Sary Ruhl "A komórka dzwoni" reżyser Norbert Rakowski oparł na kapitalnym pomyśle ożywienia obrazów Hoppera. W tragikomicznym tekście zawarł podobne studium samotności. Tani bar z obrazu przeniósł na scenę Teatru Współczesnego. Może więc ona jest taką sentymentalną Jean (Joanna Matuszak), samotną i tęskniącą za miłością, która próbuje odmienić szare

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Samotność w kadrze. A komórki dzwoni

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Szczecin nr 109

Data:

12.05.2011

Realizacje repertuarowe