EN

29.04.2003 Wersja do druku

Samotność układacza puzzli

Młody reżyser Maciej {#os#21426}Sobo­ciński{/#} musi być wielbicielem puzzli. Pewnie nie raz zdarza mu się zasiąść za stołem, na którym leży 6 tysięcy tekturo­wych kawałków, przedstawia­jących na przykład Wenecję z jej koronkowymi zabudowa­niami lub któryś z obrazów ho­lenderskich mistrzów, które jeszcze trudniej ułożyć z powo­du skomplikowanej gry świateł. Tym razem reżyser Sobo­ciński nie kupił sobie jednak puzzli. Za to wziął do ręki "Dziady" Adama Mickiewicza, naostrzył nożyczki, pewną rę­ką pokroił je na kawałki, które następnie wymieszał w pudeł­ku. Teraz zamiast tekturowych kwadracików, miał przed sobą poszczególne wersy, zdania, a nawet sceny, które wymknę­ły się spod dłoni bezlitosnego krojczego. To, co wieszcz naro­dowy stworzył w wielkim na­tchnieniu, trzeba było teraz złożyć od nowa, czego efektem jest przedstawienie na scenie Teatru im. J. Słowackiego. Najpierw ze stosu kartek wyłowił reżyser pocz�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Samotność układacza puzzli

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Krakowska nr 100

Autor:

Magda Huzarska

Data:

29.04.2003

Realizacje repertuarowe