W sztuce Briana Friela tytułowe tańce są tym, czym Moskwa dla bohaterek "Trzech sióstr" Czechowa - symbolem niespełnienia. Wprawdzie tańce na cześć Lughnasa, radosnego święta żniw w sierpniu 1936 r. - kiedy toczy się akcja sztuki - odbywały się nie w odległej stolicy, lecz w sąsiedniej miejscowości, ale dla pięciu irlandzkich sióstr były równie nieosiągalne, co Moskwa dla ich trzech rosyjskich "poprzedniczek" z początku wieku. Odwołanie do Czechowa jest tym bardziej usprawiedliwione, że autor "Tańców w Ballybeg" w latach 80. przetłumaczył "Trzy siostry". Napisane wkrótce potem "Tańce" miały prapremierę w Dublinie, 24 kwietnia 1990 r. Zdobyły uznanie krytyki i powodzenie w teatrach Irlandii, Anglii, na Broadwayu, gdzie autora, a także reżysera Patricka Masona i aktorki, uhonorowano prestiżowymi nowojorskimi nagrodami Tony. Sukces zastanawiający, zważywszy, że w "Tańcach w Ballybeg" nie ma miejsca na inscenizacyjne fajerwerki. Senna, zapyzia
Źródło:
Materiał nadesłany
"Rzeczpospolita" nr 97