"Królowa piękności z Leenane" w reż. Roberta Glińskiego z Teatru Nowego w Poznaniu. W Teatrze na Woli w Warszawie obejrzał Jan Bończa-Szabłowski z Rzeczpospolitej.
VII edycja "Małych sztuk z wielkimi aktorami" rozpoczęła się mocnym akordem. "Królowa piękności z Leenane" Martina McDonagha zrealizowana przez Roberta Glińskiego w poznańskim Teatrze Nowym to poruszające studium samotności i okrucieństwa, które często wbrew woli serwujemy sobie nawzajem. Akcja rozgrywa się na zapadłej irlandzkiej prowincji, ale mogłaby dziać się w każdym miejscu na świecie. Martin McDonagh, znany polskim widzom m.in. z "Kaleki z Inishmaan", powraca w "Królowej piękności" do starego jak świat motywu matki i córki, żyjących między nienawiścią a resztkami miłości. Samotność starości i samotność staropanieństwa bywają zwykle nudne lub groteskowe. Tu są wstrząsające. Poznański spektakl jest wielkim koncertem gry aktorskiej Krystyny Feldman i Danieli Popławskiej. Przedstawienie jest czyste jak łza. Talerz owsianki, kubek herbaty i porcja bulionu wyznaczały codzienny rytm życia matki Mag Folan. Do tego dochodziło jeszcze og