Dlaczego właściwie, Piotr Leśniak, bohater granej w Teatrze Domu Wojska Polskiego sztuki Macieja Słomczyńskiego, młodszy marynarz internowanego przez czangkaiszekowców statku "Czerwona Róża" - nie kwapi się z podpisaniem prośby o azyl? Zdawałoby się, że to on właśnie będzie pierwszy, który to zrobi. Pochodzenie społeczne: syn sanacyjnego oficera. Przynależność organizacyjna podczas okupacji: AK. Po wojnie - dwa lata więzienia śledczego, przez tzw. pomyłkę, co nie natchnęło go miłością do władzy ludowej. Wreszcie - uniemożliwienie studiów, do których miał zamiłowanie. Komunistów nie lubi. W treść artykułów prasowych, szkoleń i przemówień na akademiach nie wierzy. Mimo to sprawia zawód amerykańskiemu wywiadowi - i drętwiakom ufnym w niezawodną wiedzę dostarczoną przez ankiety. Motywy takiego postępowania - to bardzo skomplikowana historia. Twierdzę to wbrew autorowi sztuki. Gdyby wierzyć uproszczonej wersji, podanej
Tytuł oryginalny
Samotność, a raczej Piotr Leśniak czyli o miłości ojczyzny
Źródło:
Materiał nadesłany
Po Prostu nr 29