(...) "Był sobie Andrzej Andrzej Andrzej i Andrzej" tandemu Monika Strzępka i Paweł Demirski, w przeciwieństwie do przedstawienia Rychcika, to spektakl bardzo silnie zanurzony w konkretach, zaangażowany politycznie i społecznie. Autorzy stawiają pod pręgierzem krytycznej analizy politykę kulturalną w Polsce po 1989 roku. Podejmują kwestie autorytetów, czy raczej "świętych krów" życia kulturalnego, roli i odpowiedzialności artysty po 1989 roku, kondycji kina, teatru oraz aktorów w stolicy i na prowincji, recepcji własnych spektakli, tak zwanego dobrego smaku... Wprowadzając te wszystkie tematy, nie oszczędzają na czasie, nie dbają o spójność i klarowność pojedynczych wątków, angażują widzów w czasie przerw, prowokują bezpośrednie reakcje, słowem - eksploatują uwagę do granic wytrzymałości. Choć spektakl podzielony jest na dwie części, z których jedna toczy się na pogrzebie "architekta wyobraźni", a druga w piekle, trudno mówić
Tytuł oryginalny
Samobójstwa i zatrucia, czyli o "znanych, znanych" zgonach w Wałbrzychu
Źródło:
Materiał nadesłany
Didaskalia nr 10