EN

1.07.1988 Wersja do druku

"Samobójca" w Ateneum

Najpierw jest prolog muzycz­ny. Patos, odgłosy strzałów i wrzawy. Tak jakby reżyser chciał zapowiedzieć co naj­mniej... szturm na Pałac Zimo­wy. Sugestia jest nieodparta. I, oczywiście, zamierzona. Muzy­ka przywołuje "preakcję" sztuki Nikołaja Erdmana, rozgrywają­cej się już po wielkim przeło­mie. Na ścianie pokoju Podsiekalnikowów umieszczony będzie jeszcze kalendarz z datą dzien­ną z roku 1928, informacja wprost skierowana do widza. Dopiero po tym muzycznym prologu jest w Ateneum tak jak u Erdmana. W ciemnościach pada pytanie: "Masza, śpisz?" i rozpoczyna się nocny dialog o pasztetówce. Andrzej {#os#2570}Rozhin{/#} za­chowuje kolejność kwestii i scen. Zarówno w tym, jak i w następnych aktach. Wybiera jednak pewne warianty tekstu, których, jak wiadomo, autor na­pisał kilka. Na przykład, scenę finałową umieszcza na cmentarzu, idąc za wskazówkami wer­sji wcześniejszej. Dla porówna­nia warto dodać, że w przedsta­wieniu Jerzego Jaroc

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Samobójca" w Ateneum

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr Nr 7

Autor:

Barbara Osterloff

Data:

01.07.1988

Realizacje repertuarowe