NIGDY jeszcze nie widzieliśmy w Teatrze Lalek "Groteska" tak egzotycznego przedstawienia, jak obecnie wystawiana bajka "Sambo i lew", pióra Grzegorza Franta, przeniesiona na krakowską scenę z bratniego teatrzyku lalek "Arlekin" w Łodzi. Rzecz dzieje się na Wybrzeżu Kości Słoniowej i w Nowym Orleanie, a interesująca, żywa, wzruszająca akcja przenosi nas do tych dalekich krain jeszcze w okresie niewolnictwa. Doskonale oddaje to przedstawienie, wyreżyserowane przez Władysława Jaremę, nastrój wioski murzyńskiej, pieśni, tańce i zajęcia czarnych tubylców. Nad wioską jednak unosi się cień "białego niebezpieczeństwa". Widzimy napad białych, którzy uwożą Murzynów, by sprzedać ich z niemałym zyskiem jako niewolników na dorocznych targach na ludzi w Nowym Orleanie. Dalszy ciąg spektaklu pokazuje twardą dolę niewolników. Opowieść kończy się szczęśliwie tylko dzięki temu, że jej bohater, dzielny Murzynek Sambo, dokonuje różnych wyc
Tytuł oryginalny
Sambo i lew nowa bajka w Grotesce
Źródło:
Materiał nadesłany
Echo Krakowskie nr 121