"Zamarznięta" w reż. Pawła Sali w Teatrze Wytwórnia w Warszawie. Pisze Jacek Wakar w Dzienniku - Kultura.
Gdyby nie rola Ewy Szykulskiej, "Zamarznięta" w warszawskiej Wytwórni nie byłaby godna odnotowania. W dawno nieoglądanej aktorce jest pasja, złość i wiara. I ani grama fałszu. Do "Zamarzniętej" warto podejść z większą niż zazwyczaj dozą dobrej wolL Łatwo by było bowiem lekką ręką skreślić nowe przedstawienie w Teatrze Wytwórnia. Tekst Pawła Sali bazuje na stereotypach, przenosząc "duszoszczipatielną" historię w dekoracje znane z dramatów Różewicza i Becketta, obficie zresztą cytowanych przez autora. Bohaterka, stara prowincjonalna aktorka, zapija się do nieprzytomności w domowej norze, wspominając dawną prawdziwe i być może przez samą siebie wymyślone sukcesy. Każdy ranek, południe czy wieczór - bo przecież pory dnia dawno straciły znaczenie - zaczyna się od wielkiego wysiłku - Jak Winnie ze "Szczęśliwych dni" Becketta musi zwlec się z rozbebeszonego wyra, by znowu zacząć zagadywać los, słowami odpędzić nieuchronny koniec. Jak Sta