EN

23.06.2005 Wersja do druku

Sam sobie winien

Głupi ten Nowak, że aż strach. Robiłby, jak jego poprzednicy, trzy premiery w roku, to by pracy szukać nie musiał. Sam sobie winien, bo w teatrze nie było spokoju, tylko premiera goniła premierę. W tym roku chyba ich z dziesięć zrobili. Ludzie tylko do teatru łazili i parkingi blokowali - pisze Marek Sterlingow w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto. Odwołanie Macieja Nowaka ze stanowiska dyrektora Teatru Wybrzeże w Gdańsku komentują także ludzie kultury i dziennikarze.

prof. Jan Ciechowicz, teatrolog, kierownik Zakładu Dramatu, Teatru i Filmu Uniwersytetu Gdańskiego: Nie jestem zaskoczony decyzją marszałka. Maciej Nowak z pewnością nie sprawdził się jako przedsiębiorca, nie wywiązał się z obowiązków finansowych, nałożonych na niego. Jednak według mnie broni się on jako szef artystyczny Teatru Wybrzeże. To on wprowadził do tej instytucji nowatorski styl i poszukiwanie formy, które były potrzebne po zapaści, jaka pojawiła za dyrektora Krzysztofa Nazara. Cenię go za postawienie na młodość, myślę tu przede wszystkim o takich nazwiskach, jak Jan Klata, reżyser spektaklu "H" na podstawie Szekspira i Grzegorz Wiśniewski, twórca "Mewy" i "Matki". Dobrą decyzją Macieja Nowaka było przebudowanie sceny przy Targu Węglowym, podobał mi się ruch w repertuarze - pojawiało się w Wybrzeżu nawet 10 premier rocznie. Z drugiej strony Maciej Nowak działał czasem zbyt gorączkowo, zbyt pochopnie realizował niektóre pomysły

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Trójmiasto nr 144

Autor:

not. mb, pg

Data:

23.06.2005

Wątki tematyczne