"Skiz" w reż. Marii Spiss w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Paweł Sztarbowski w Metrze.
Związki, miłosne gierki i konwenanse w świetnym tekście Gabrieli Zapolskiej. "Skiz" już w stołecznym Ateneum. Lulu sama swata Muszkę i Tola, ale reżyserowany przez nią romans wymyka się spod kontroli. "Skiz" to historia o tym, jak pożądanie wpływa na poczucie wartości oraz jak niebezpieczne są gry z uczuciami. Po najnowszej premierze w Teatrze Ateneum najbardziej wryły mi się w pamięć fraki odrywane od tapety, szerokie suknie zrobione z żyrandola i wielka głowa łabędzia, która spogląda na miłosne igraszki dwóch par - doświadczonych Lulu (Halina Łabonarska) i Tola (Krzysztof Tyniec) oraz młodych małżeńskim stażem Muszki (Anna Gorajska) i Witusia (Wojciech Brzeziński). Scenografia jednego z najciekawszych młodych scenografów Łukasza Błażejewskiego - wielobarwna, stylizowana na obrazy prymitywistów - ciąży jednak nad całością "Skiza" w reżyserii Marii Spiss. Najlepszym elementem pozostaje tekst sztuki Gabrieli Zapolskiej z 1909 roku. Podda