"Umowa, czyli Łajdak ukarany" w reż. Jacques'a Lassalle'a w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze AK [Aneta Kyzioł] w Polityce.
Wiktoria Gorodeckaja, aktorskie odkrycie spektaklu w Narodowym. Spektakle kostiumowe stały się w tym sezonie specjalnością Teatru Narodowego. Po "Wiele hałasu o nic" (reż. Maciej Prus) i "Lekkomyślnej siostrze" (reż. Agnieszka Glińska) mamy "Umowę, czyli Łajdaka ukaranego", wyreżyserowaną przez Jacques'a Lassalle'a, dawnego szefa paryskiej Comedie Francaise, sztukę XVIII-wiecznego mistrza opowieści o świecie dworskich intryg. Pani (Wiktoria Gorodeckaja) w męskim przebraniu Kawalera przybywa na dwór Hrabiny (Małgorzata Kożuchowska), by go poznać wyznaczonego jej listownie na męża Lelia (Grzegorz Małecki). Gdy orientuje się, że Lelio to pozbawiony skrupułów łowca posagów, postanawia, z pomocą również kierującego się własnym interesem służącego Trivelina (Jerzy Radziwiłowicz, także w roli tłumacza sztuki), zgodnie z tytułem spektaklu - ukarać łajdaka. Przebieranki, piętrowe intrygi i salonowa szermierka na słowa przyniosą odkrycie, �