W teatrze trzeba grać, tu musi się coś dziać... Właśnie! Już prawie zapomnieliśmy, jak wygląda Melpomena. Tak niemiłosiernie wydłużyły się tego lata jej wakacje. Na szczęście wraca powolutku na swoje miejsce. Jesteśmy już po pierwszej warszawskiej premierze. Znak to nieomylny, że rozpoczął się nam nowy sezon. Nietypowo. Na afiszu nie ma nazwiska dramaturga. Sam tytuł "Muzyka - Radwan" podpowiada, że kompozytor, a ściślej mówiąc jego kompozycje są bohaterem wieczoru. Uciekanie się teatru do muzyki jest ostatnio dość powszechne. Oby tylko proporcje nie zostały zwichnięte i słowo nie znalazło się w cieniu. Przedsięwzięcie Teatru Powszechnego, by pokłonić się na scenie {#os#969}Radwanowi{/#}, było dość ryzykowne. Bo jak tu nanizać muzyki z odmiennych w stylu, klimacie, poetyce inscenizacji, pochodzących z różnych okresów. Trzeba pamiętać, że Radwan (obecnie dyrektor Starego Teatru) od roku 1962 komponuje muzyę s
Tytuł oryginalny
Salon muzyczny u aktorów
Źródło:
Materiał nadesłany
Radar Nr 38