EN

6.02.1973 Wersja do druku

Sadyzm i groteska

"Jakkolwiek... sztuki moje nie są fotograficznym odbi­ciem życia, jednak nad "ba­nialukami" (jak ośmielił się wyrazić jakiś zarozumialec z "Nowego Dziennika") w nich zawartymi pomyślą jeszcze kiedyś przyszli historycy lite­ratury" - napisał gdzieś St I. Witkiewicz. Rzeczywiście, pomyśleli nie tylko historycy literatury, ale i teatry, w Polsce i poza jej granicami dość szeroko w świecie. Choć i dziś jeszcze wśród widzów tych sztuk można usłyszeć opinie, że to "banialuki", na które szkoda czasu. "Gyubal Wahazar" wysta­wiony w "Ateneum" - po­wiedzmy od razu, że to dos­konałe przedstawienie, precy­zyjnie wyreżyserowane przez Macieja {#os#142}Prusa{/#} - dzieje się "na przełęczach bezsensu", jak wiele sztuk Witkacego. Jest to jednak bezsens w od­niesieniu do owego "fotogra­ficznego odbicia życia", a nie wobec stężonej, przerażającej wizji świata zawartej w tym utworze. Możemy to ocenić zwłaszcza dziś z perspekty­wy czasu po przeżytych d

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sadyzm i groteska

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy Nr 31

Autor:

August Grodzicki

Data:

06.02.1973