EN

24.01.2012 Wersja do druku

Sądowy finał teatralnego dramatu

Przed kaliskim sądem będzie się rozgrywał dalszy ciąg teatralnego dramatu, w którym ucierpiała 24-letnia aktorka. Prokuratura początkowo umorzyła śledztwo, ale ostatecznie, po zebraniu wszystkich materiałów, oskarżyła reżysera spektaklu i kierownika technicznego, którzy narazili aktorów na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia - pisze Jakub Banasiak w Życiu Kalisza.

To miała być kolejna zwykła próba na deskach kaliskiego teatru. Gotowi aktorzy odgrywali swoje kwestie, gdy nagle, z ogromnym impetem, na jedną z aktorek spadła potężna kula, symbolizująca ziemię. Huk był ponoć potworny. Najpierw zapanowała na scenie kompletna cisza, a następnie nerwowe okrzyki i bieganie na scenie. Pod elementami scenografii leżała 24-letnia aktorką, która najpierw nie dawała żadnych znaków życia... Huk na scenie - Nie było mnie wtedy w teatrze, ale znajomi opowiadali, że przerażenie było ogromne - opowiada jeden z kaliskich aktorów. - Niektórzy członkowie ekipy byli pewni, że doszło do najgorszego. Ktoś jednak w porę oprzytomniał i natychmiast zadzwonił po pogotowie. Karetka przyjechała bardzo szybko i wtedy okazało się, że Anka żyje. W kolejnych dniach członkowie zespołu teatralnego z niepokojem oczekiwali wieści ze szpitala - pierwsze diagnozy były przerażające - kobieta doznała poważnego urazu kręgosłupa i grozi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sądowy finał teatralnego dramatu

Źródło:

Materiał nadesłany

Zycie Kalisza nr 19

Autor:

Jakub Banasiak

Data:

24.01.2012