Największą sensacją w Krakowie, gdzie Andrzej Wajda popisał się właśnie nowym pomysłem wystawiając w Starym Teatrze serial "Z biegiem lat, z biegiem dni...", a Tadeusz Kantor, twórca awangardowego teatru "Cricot 2" otrzymał nagrodę im. Rembrandta, nie są oba wymienione tu fakty, lecz sprawa inż. architekta Krzysztofa Bienia. Otóż ów człowiek ambitny i odważny doszedł do wniosku, że różni możni i odpowiedzialni oszpecili - podczas realizacji - zaprojektowane przez niego nowoczesne osiedle w Krakowie. I skierował sprawę do sądu! Trzeba powiedzieć, że Kraków był zawsze umiarkowany i niezbyt skory do eksperymentów w budownictwie. Nic oryginalnego, nic ciekawego nie strzeliło tu wysoko, a budynek "Biprostalu" ciągle jeszcze należy do najwyższych w mieście i swoją sławę zawdzięcza szaleńcowi, który przed laty stamtąd właśnie szantażował strażaków próbujących uratować mu nędzne życie. Jak wieża G. A. Eiffla w Paryżu tak "Biprostal" w K
Tytuł oryginalny
Sąd idzie
Źródło:
Materiał nadesłany
Szpilki nr 19