W najbliższą sobotę rozpocznie się w Krakowie czternasta edycja festiwalu muzyki współczesnej - Sacrum Profanum. O jego nowej formule opowiada nam obecny kurator artystyczny imprezy - Krzysztof Pietraszewski z Krakowskiego Biura Festiwalowego.
- Po trzynastu edycjach Sacrum Profanum wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig zdecydował, że festiwal powinien się zmienić. Dlaczego było to konieczne? - Każdemu festiwalowi, na którymś etapie jego działalności przydaje się pewne odświeżenie. I nie myślę tu o jakiejś wielkiej rewolucji, tylko ewolucji, która sprawi, że będzie się on dalej rozwijał i odpowiadał na zmieniające się potrzeby publiczności. - Jednym z głównych zarzutów wiceprezydenta wobec dotychczasowej formuły Sacrum Profanum było to, że za dużo kosztuje. Tegoroczna edycja będzie więc tańsza? - Udało nam się pozyskać więcej środków zewnętrznych niż w zeszłym roku. Dostaliśmy dotację z MKiDN w wysokości 250 tysięcy złotych. To tyle samo, ile podczas poprzedniej edycji. Ale pozyskaliśmy też dodatkowe 85 tysięcy z priorytetu "sztuki wizualne" na wystawę i instalację. W efekcie, choć budżet jest zbliżony do zeszłorocznego, to przy większej liczbie koncertów