Bulwary nad Wisłokiem nową sceną w Rzeszowie? Taki odlotowy plan wykiełkował w Teatrze im. Siemaszkowej. To pokłosie Festiwalu Trans/Misje.
Podobnie jak mocny, publicystyczny spektakl, jakiego wcześniej w Rzeszowie nie było. Podział wewnątrz znanego prywatnego teatru zaowocował powstaniem nowej sceny. Teatr w Rzeszowie dzieli się, zmienia, rozwija. Kiedy od starej fontanny nad Wisłokiem wyruszyły alejkami wielkie podświetlane machiny, a kilka dni później na małej scenie na bulwarach widzowie zachwycali się efektownymi wizualizacjami i fajerwerkami - już wtedy stało się jasne, że właśnie jesteśmy świadkami odkrycia nowej przestrzeni dla rzeszowskiego teatru. To wszystko wydarzyło się podczas dwóch spektakli plenerowych zamówionych przez Teatr im. Siemaszkowej w ramach Festiwalu Trans/Misje, który odbył się na zakończenie wakacji - "Diabeł Łańcucki" i "Kwiat paproci". Ale wisienką na tym torcie okazał się Teatr Królewski w Trokach na Litwie, który nieoczekiwanie odkrył rzeszowianom nowe spojrzenie na wykorzystanie ich przestrzeni miejskiej dla kultury. W ramach tego samego festiwalu