Rozmowa z PRZEMYSŁAWEM TEJKOWSKIM, dyrektorem Teatru im. Wandy Siemaszkowej.
To już 16 Rzeszowskie Spotkania Karnawałowe. Publiczność miała czas, by je polubić? - Absolutnie! W tym roku też mamy komplety widzów. Będziemy spotykali się w odstępach tygodniowych, od 30 stycznia do 22 lutego. Obejrzymy cztery spektakle: rzeszowski oraz z Krakowa, Łodzi i Warszawy. Z Rzeszowa, "Sługę dwóch panów" Goldoniego? - Tak. Spektakl karnawałowy, bo komedia ta rozgrywa się w Wenecji, królestwie karnawału. Na scenie mamy karnawał XVIII-wieczny, w obowiązkowo pięknej, barwnej scenografii i kostiumach. Przedstawienie powinno się spodobać! Dzisiaj rzadko w teatrze mamy do czynienia z takim przepychem, ruchem na scenie, wspaniałymi kostiumami, słyszymy tyle arii. A pozostałe spektakle? - Chcieliśmy, by były inne od naszego. Krakowski "Wszyscyśmy z jednego szynela" to kabaret, w którym bryluje dowcip rosyjski. Łódzki "Brzydal" z Mariuszem Saniternikiem w roli tytułowej jest groteską na temat współczesnej nietolerancji. Warszawski,