Chcecie oglądać teatr latem? Szukajcie go w Bieszczadach. Scena stanie w synagodze, cerkwi, na specjalnej rozkładanej naczepie. Nowy projekt Teatru im. W. Siemaszkowej "Wyżej niż połonina. Saga w VI aktach" ma otworzyć nową przestrzeń artystyczną.
To będzie saga o bieszczadzkich zakapiorach, a gdzie taka opowieść zabrzmi bardziej wiarygodnie niż w bieszczadzkich pejzażach? Tam też widowisko okrzepnie, wędrując po miejscach związanych z opowiadaną teatrem historią. Artystyczne wędrowanie to nowość w działalności "Siemaszki", nowością będzie też włączanie do współdziałania lokalnych artystów, bo jednym z istotnych celów projektu "Wyżej niż połonina" jest zaktywizowanie środowisk twórczych powiatów bieszczadzkich. Kolejny cel to dotarcie do miejsc oddalonych od centrów oferujących korzystanie z kultury wyższej. - Tekst scenariusza to przede wszystkim moje wspomnienia wynikające z wędrowania po górach i przebywania w Bieszczadach w latach 70. oraz z rozmów z ludźmi, których Bieszczady na różny sposób podotykały. Wspomnę np. niezwykłą postać hrabiego Tadeusza Janoty Bzowskiego, który ukrywał się w górach po wojnie i tam pracował fizycznie, Tomasza Nowrota, który prowadził z ż