"Siemaszka" po raz kolejny sięga po wielkie nazwiska ze świata muzyki. Tym razem postawiono na Leonarda Cohena, w którego wcieli się Robert Żurek. Premiera "Tańcz mnie. Cohen" już 22 lutego.
Teatr im. W. Siemaszkowej, sięgając po wielkie nazwisko ze świata muzyki, teraz "na warsztat" wziął postać Leonarda Cohena. Efektem tej pracy jest spektakl "Tańcz mnie. Cohen" w reżyserii Sławomira Gaudyna, w którym w rolę tytułową wciela się Robert Żurek. Kompletnie nie dziwi, że "Siemaszka" postawiła na Cohena. Dla Polaków był on kultową postacią. Nasi rodacy pokochali go za to, że śpiewał o wolności, gdy o niej marzyliśmy. Cohen śpiewał monotonnym, lecz ciepłym barytonem swoje teksty, łączące religijne i interkulturowe aluzje z czarnym humorem. O jego słuchaczach mówiło się, że są jak zakon. Sam zdobył prawa autorskie To, że postawiono na tego artystę to, jak zwykle, nie przypadek. Teatr "wykorzystał" to, co udało się zdobyć Sławomirowi Gadynowi, czyli prawa autorskie do utworów Cohena. Gaudyn dostał je od samego artysty w 2007 roku, gdy pracował nad spektaklem "Pieśń miłości i nienawiści" (premiera odbyła się 21 k