W czwartek grupa aktywistów Rebelianty Podkarpackie zebrała się pod rzeszowskim ratuszem, by protestować przeciwko decyzji Tadeusza Ferenca, który po tajemniczych telefonach postanowił zablokować prace nad spektaklem "#chybanieja" w Teatrze Maska.
Protestujący mówili o wolności słowa i o tym, że tylko mieszkańcy mają prawo decydować o tym, co chcą oglądać w teatrze. Przed rzeszowskim ratuszem zebrało się o godz. 16 kilkanaście osób: przedstawiciele Rebeliantów Podkarpackich, kilka osób, które wspierały protest i Agnieszka Itner z partii Razem. Na ustawionych bezpośrednio w okna rzeszowskiego ratusza banerach widniały hasła: "Nie dla cenzury #chybanieja" i "Wolna sztuka wolny człowiek". Aktywiści puszczali przy tym z głośników m.in piosenkę Chłopców z Placu Broni pt. "Kocham wolność". "Usiłują nałożyć kaganiec cenzury" - Znaleźliśmy się nagle z powrotem w czasach, kiedy urzędnicy decydowali o tym, co mamy oglądać i jakie treści przekazywane przez artystów są prawomyślne. To, przy całej sympatii dla pana prezydenta Ferenca, który jest zasłużoną dla Rzeszowa osobą, jest dla nas, jako odbiorców sztuki, zupełnie nieakceptowalne. Tylko widzowie mają prawo decydować o tym, c