Ilekroć zmienia się zarząd województwa, kolejny dyrektor Teatru im. Siemaszkowej wkrótce potem musi pakować manatki. Zarząd zapowiada, że nadchodzi kolej na Remigiusza Cabana. W internecie można podpisywać protest.
Gdy zarząd województwa przed laty odwoływał ze stanowiska dyrektora teatru Zbigniewa Rybkę, głośno protestowali najlepsi aktorzy "Siemaszki", szefowie ZASP-u, a nawet prezesi dużych firm w regionie, które sponsorowały rzeszowski teatr. Gdy zwalniano Jana Nowarę, protestowali związkowcy i pracownicy administracji w teatrze. Ani protesty artystów, ani biznesmenów, ani pracowników administracyjnych i technicznych teatru nie zrobiły na władzy żadnego wrażenia. Kolejna władza - z protestami czy bez - zwalniała kolejnych dyrektorów z przewidywalnością opery mydlanej. Teraz zarząd województwa chce zwolnić Remigiusza Cabana, a w sieci pojawił się list protestacyjny, pod którym podpisało się na razie ponad 70 osób z różnych środowisk, nie tylko teatralnych, nie tylko z Rzeszowa, niektórzy dodają również komentarze, ostro krytykujące poczynania zarządu województwa. Autorem tego listu jest Stanisław Dłuski, rzeszowski poeta i członek rady artyst