Czego tu nie ma! Cyganie, Wiedeń, cudownie odnalezione po latach dziecko, ukryty skarb, zagmatwane miłosne perypetie. I oczywiście operetkowy hit, aria "Wielka sława to żart". Na operetkę "Baron cygański" zaprasza do filharmonii w niedzielę Estrada Rzeszowska.
Po latach nieobecności do swojego majątku powraca młody dziedzic, Sandor Barinkay. Stara Cyganka wróży mu bogactwo i ożenek. Jego sąsiad, zachłanny prosty Żupan - handlarz świń, chce wydać za niego swoją córkę, Arsenę. Wprawdzie Barinkayowi podoba się dziewczyna, ale ona kocha innego, młodzieńca Ottokara. Stawia przed Sandorem więc trudny do spełnienia warunek: poślubi go, ale tylko wtedy gdy zdobędzie tytuł barona. Sandor spotka na swej drodze piękną cygankę Saffi, zobaczymy cygańskie wesele, przemarsz wojska pod komendą księcia Homonaya oraz udamy się do Wiednia. "Baron cygański" ze swoimi trudnymi i rozbudowanymi partiami wokalnymi, był próbą zmierzenia się Johanna Straussa z marzeniem napisania opery. Przedstawienie przywiezie do Rzeszowa Opera Śląska z Bytomia. Tytuł utrzymuje się w tym teatrze od ponad 30 lat i cieszy się niezmiennym zainteresowaniem publiczności. W Filharmonii Podkarpackiej "Barona cygańskiego" można będzi