Aż dwa zespoły teatralne są zaangażowane w pracę nad sztuką, którą już niebawem obejrzymy na scenie Teatru im. W. Siemaszkowej. Aktorzy z Rzeszowa i Bielska-Białej wystąpią w "Jabłku" Verna Thiessena. Będzie to europejska premiera kanadyjskiego dramatu.
Takie połączenie zespołów jest u nas nowością. Dla teatru to bardzo dobry ferment, zarówno od strony towarzyskiej, jak i warsztatowej - mówi Zbigniew Rybka, dyrektor naczelny Teatru im. W. Siemaszkowej w Rzeszowie. "Jabłko" opowiada o parze małżeńskiej w momencie, gdy pojawia się ta trzecia: studentka medycyny. Wkrótce okazuje się, że zdradzona żona jest nieuleczalnie chora, a opiekę nad nią podejmuje kochanka męża. - "Jabłko" to współczesna opowieść o miłości. W niczym nie przypomina kiczowatej telenoweli, jest świetnie napisaną historią z bardzo dobrymi dialogami. W bardzo prostej fabule są zamknięte głębokie namiętności i głębokie uczucia - podkreśla Tomasz Dutkiewicz, reżyser sztuki, a zarazem dyrektor Teatru Polskiego w Bielsku-Białej. Z racji tego, że nad sztuką pracują dwa teatry, będzie ona miała dwie premiery: w Bielsku-Białej - 5 marca, a na deskach Teatru im. W. Siemaszkowej -11 i 12 marca. Na zdjęciu: Siedzą od lewej: