Ministerstwo Kultury przyznało podkarpackim instytucjom dotację mniejszą o połowę niż w ubiegłym roku. - Trzeba jakoś przetrwać ten rok, potem będzie lepiej - obiecuje Jan Burek, członek zarządu województwa podkarpackiego. Dyrektorzy instytucji kulturalnych nie bardzo jednak wiedzą, jak to zrobić.
W ubiegłym roku dyrektorzy podkarpackich placówek kulturalnych martwili się jak związać koniec z końcem za 2 mln zł, jakie ministerstwo przekazało kulturze. Kilka dni temu z Warszawy dotarła wiadomość, że w tym roku Podkarpacie dostanie zaledwie 800 tys. zł. - Właśnie siedzę nad tym i szeroko otwieram oczy ze zdziwienia, nie wiem co mam z tym zrobić - przyznaje Zbigniew Rybka [na zdjęciu], dyrektor Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie. Teatr otrzymał zaledwie czwartą część sumy potrzebnej na funkcjonowanie. - Pieniądze, o które się staraliśmy, miały być przeznaczone na konkretne projekty: premiery, spotkania teatralne. Wysokość otrzymanej dotacji to dla nas hiobowa wieść - dodaje dyrektor. Ministerialna dotacja została rozdzielona pomiędzy 13 instytucji podległych samorządowi województwa podkarpackiego. Są to m.in. rzeszowski teatr, filharmonia, WDK, Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna i Muzeum Okręgowe, w Łańcucie - Muzeum-Za