EN

15.02.1981 Wersja do druku

Rzecz o Sarze Bernhardt

Nie była piękna, a przecież mianem fascy­nującej określano jej urodę. Była dobra i zła, łagodna i despotyczna, kochająca wpatrzonych w nią ludzi, potrzebująca ich, a mimo to czasami pełna dla nich niechęci, wsłuchana w opinie o sobie i zupełnie się z nimi nie licząca, zmienna i stała, życzliwa i zazdrosna, uległa i kapryśna. Strzegła pilnie swojego z trudem i nie bez dramatycznej walki zdobytego prawa do samodzielnego decydowania o sprawach prywatnych i rzeczywiście wszelkie decyzje po­dejmowała sama, bynajnmiej nie stroniąc od towarzyszącej jej, a zrodzonej właśnie dzięki owym decyzjom, atmosferze skandalu, w któ­rej zresztą czuła się tak dobrze, iż nasuwać się mogą podejrzenia, że sama z pełną świado­mością wywoływała tę atmosferę, być może niezbędną jej jak oszałamiający narkotyk. O iluż kobietach można by powiedzieć to sa­mo... O iluż bohaterkach wielkiej literatury, które bogactwo swych psychik zawdzięcza

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rzecz o Sarze Berhardt

Źródło:

Materiał nadesłany

Odgłosy Nr 7

Autor:

Ewa Pankiewicz

Data:

15.02.1981

Realizacje repertuarowe