Tadeusz Słobodzianek jest dramaturgiem, który swoje sztuki dopieszcza latami, tworząc ich kolejne wersje, najczęściej we współpracy z wystawiającymi je teatrami. Tak też się stało w przypadku sztuki "Car Mikołaj", wyreżyserowanej przez Remigiusza Brzyka na scenie Starego Teatru w Krakowie. Było wprawdzie nieco zamieszania, związanego z przesunięciem w ostatniej chwili daty premiery - w celu poczynienia skrótów - lecz myślę, że przedstawieniu wyszło to na dobre. Jest to w tym sezonie dopiero pierwsza premiera Starego Teatru, pod nową dyrekcją Mikołaja Grabowskiego; chwalić Boga udana. Najnowsza wersja utworu Słobodzianka stała się po autorskich zmianach znacznie radykalniejsza w przesłaniu, postawy bohaterów nabrały wyrazistości, dialogi - większej głębi. Czysta inscenizacja utrzymywała właściwe tempo, sceny, którym nierzadko towarzyszyły zgrane, wielogłosowe śpiewy, płynnie przechodziły jedna w drugą, a aktorzy po latach przypomnieli sob
Źródło:
Materiał nadesłany
"Rzeczpospolita" nr 302