"Błękitny diabeł" w reż. Józefa Opalskiego i Barbary Krafftówny Agencji Artystycznej Agart w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
Jest rok 1992. W paryskim mieszkaniu niegdysiejsza wielka niemiecka, a potem hollywoodzka gwiazda kina i estrady Marlena Dietrich zmaga się z niełatwym problemem, jakim jest samotność starej kobiety. Ale na tę samotność skrzętnie pracowała przez całe życie i ma ją teraz - można by złośliwie powiedzieć - niejako na własne życzenie. Tak zresztą jak wiele innych wybitnych aktorek, które bez reszty poświęciły swoje życie sztuce. Czy rzeczywiście sztuka wymaga aż takiego oddania i nie toleruje rodziny? Przecież sporo innych znakomitych aktorek jednak połączyło życie rodzinne, związek małżeński, urodzenie dzieci z karierą zawodową. To nie tylko sztuka spowodowała, iż legendarna diwa ekranu, słynny Błękitny Anioł (poza odwiedzającą ją Elizabeth, opiekunką i sekretarką zarazem), jest teraz zupełnie sama, i że nie może znieść swojej samotności, że ma pretensje do córki, iż ta nie dość ją kocha (a może wcale), że wnuki nie mają ż