EN

7.04.2017 Wersja do druku

Ryzyko tylko dla dorosłych

Podczas dyskusji jako przedstawicielka teatru lalkowego dla dzieci poczułam się zupełnie wykluczona. Wszyscy z góry zakładają - nawet padło to w wypowiedzi Michała Kowalskiego, aktora Teatru Wybrzeże - że teatr dla dzieci nie oznacza żadnego ryzyka. To wręcz gwarancja pełnych sal i żywej gotówki. To gorszy teatr, który robi się dla pieniędzy i frekwencji. Oczywiście zawsze rzecz rozbija się o "detale", czyli, jaki teatr dla dzieci się robi - po rozmowie w ramach stolika "Teatr i taniec" Kongresu Kultury Pomorskiej - pisze Agnieszka Kochanowska z Teatru Miniatura w Gdańsku.

Stolik "Teatr i taniec" odbył się 3 kwietnia 2017 w Teatrze Wybrzeże, a uczestniczyli w nim artyści, menedżerowie, dziennikarze i teatrolodzy. Zgodnie z zapisem organizatorów: "Dyskurs nad rolą teatru na Pomorzu stoi od dawna na niezadowalającym poziomie. Obrady w Teatrze Wybrzeże mogą stworzyć okoliczności do nowego otwarcia. Stanie się tak wtedy, gdy w odważnej i merytorycznej dyskusji wezmą udział zainteresowani losem teatru w Regionie i w Centrum". Rozmawialiśmy podczas stolika "Teatr i taniec" o podejmowaniu ryzyka jako wyznaczniku teatru artystycznego. Piotr Wyszomirski podał definicję odwagi w tym kontekście jako działania wbrew władzom. Rozwinęła się dyskusja o braku teatru artystycznego w Trójmieście, teatru artystycznego, którego definicja jednak zbyt często pokrywała się z teatrem krytycznym czy politycznym. Czy to jedyne miejsce ryzyka? Na pewno jedyne interesujące współcześnie krytykę i wykładowców zajmujących się tematyką teatra

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał nadesłany

Autor:

Agnieszka Kochanowska

Data:

07.04.2017