Teatry polskie dopiero po wojnie zainteresowały się dramaturgią Aleksandra Ostrowskiego. Wcześniej zdaje się tylko "Intratna posada" gościła na naszych scenach. Ale i teraz znajomość twórczości klasyka XJX-wiecznej literatury rosyjskiej nie jest powszechna. Z przeszło pięćdziesięciu sztuk wybierane są najczęściej te najdojrzalsze, sprawdzone, mające ugruntowaną pozycję. A więc przede wszystkim "Las", a także "Grzesznicy bez winy", "Barza", "Panna bez posagu", "I koń się potknie" ("Pamiętnik szubrawca"), "Wilki i owce". Podobne upodobania przejawiał w ciągu dziesiątków lat teatr olsztyński. Grano u nas "Małżeństwo Bieługina", "Las", "Pamiętnik szubrawca", "Późną miłość". Obecnie poznajemy utwór "Do wójta nie pójdziemy", znany również pod tytułem "Bankrut" i "Kruk krukowi oka nie wykole". Napisana w połowie ubiegłego wieku sztuka ta jest pierwszym liczącym się dziełem Ostrowskiego. Podjął w niej autor tematy, które na długie lata
Tytuł oryginalny
Ryzyko poszukiwań
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Olsztyńska nr 24