Co dzieje się z teatrem telewizyjnym? W miarę, jak powiększa się archiwum z taśmami, na których rejestrowano przez lata najciekawsze realizacje Hanuszkiewicza, Antczaka, Świderskiego i wielu innych reżyserów, maleją rozmiary współczesnych, dzisiejszych dokonań. Telewizja sama na siebie kręci bicz. Często pojawiający się "Teatr Wspomnień" z interesującymi przedstawieniami uświadamia nam, że spektakle obecne nie są tak wspaniałe. A może to czas zaciera kryteria? A może legendy przeszłości sprawiły, że oczekujemy od teatru telewizyjnego samych arcydzieł? Na pewno na jakość dzisiejszego teatru składa się wiele czynników. W krótkim felietonie nie zdołamy wyłowić wszystkich. Możemy jedynie wskazać na niektóre właściwości. Jedną z istotnych właściwości współczesnego teatru telewizyjnego jest poszukiwanie nowych, nieznanych tekstów dramaturgicznych. Nie debiutów, ale zapomnianych lub niedocenionych utworów pisarzy z dorobkiem, nawet klasy
Tytuł oryginalny
Ryzyko poszukiwań
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Olsztyńska nr 25