"Poczekalnia" w reż. Dariusza Lewandowskiego Kompanii Primavera w Starej Prochoffni w Warszawie. Pisze Sandra Wilk w Życiu Warszawy.
Gdy spektakl przestaje być elektryzujący, widz kręci się, rozgląda po widowni i znacząco wzdycha. Tak było podczas poniedziałkowej premiery "Poczekalni". W Starej Prochoffni Kompania Primavera wystawiła "Poczekalnię", fabularną, taneczną opowieść o uczestnikach reality show. Bohaterowie, początkowo obcy sobie, z biegiem czasu znajdowali przyjaciół, łączyli się w grupy, zawiązywali koalicje. I oczywiście eliminowali się z gry. Pierwszy raz westchnąć można było, gdy okazało się, że "Poczekalnia" nikogo nie zaskoczy i wszyscy czekać będą do finału, by dowiedzieć się, kto zwyciężył, a jedyną nicią dramaturgiczną trzymającą kolejne sceny będzie rozwiązanie zagadki, w jaki sposób zwycięzca pozbył się pozostałych osób. Szkoda, że choreograf i reżyser Dariusz Lewandowski poprowadził tak prostą drogą swych, bądź co bądź niezłych, tancerzy. Aż prosi się, by lepiej wykorzystać taki temat: zrealizować spektakl z głosowaniem