"Diuna 1961. Opera mówiona. Fragmenty" w choreogr. Irad Mazliah w Komunie// Warszawa. Pisze Karolina Korab w portalu Teatr dla Was.
Pustynia jest obiektem wielometaforycznym. Pustką i pełnią zarazem. Zagadką nawet dla tych, którzy mieszkają w jej pobliżu. Na samej pustyni nikt nie mieszka. Na pustyni się przebywa. Przy udziale szczęścia i determinacji, jak się wydaje, można ją nawet opuścić. Tam poznajemy Małego Księcia. Tam podróżował Słowacki. Tam Jezus spędził 40 dni. Pustynia kusi. Czym? I kogo? Dlaczego potrzebujemy pustyni? Kurz, piasek, kamienie vs. Praca, hierarchia, pieniądze. Pustynia wydaje się być azylem. Paradoksalną oazą, zwłaszcza w czasach coraz drapieżniejszego kapitalizmu. Ja też chciałabym pojechać na pustynię. Chciałabym zobaczyć, co jest za diuną? Pustynia to jest test charakteru. Ciekawość. Postanowienie? Samotność? Inspiracja? Desperacja? Poszukiwanie... Pustynia to to, z czym musisz się zmierzyć. Ty, sam. Twórcy spektaklu spędzili w Iranie kilka dni, szukając drogi Franka Herberta do napisania "Diuny". Co odkryli? Że pustynia istnieje.