Kamila Klimczak, aktorka teatru Bagatela i artystka Piwnicy pod Baranami, zaprosiła do sali kabaretu na recital. Zatytułowała go "Rysy na życiorysie" i były to jedyne rysy tego wieczoru - pisze Wacław Krupiński w Dzienniku Polskim.
Uroda piosenek, w tym wielu premierowych, ich wysmakowana interpretacja, jak i uroda wykonawczyni szczęśliwie rys były pozbawione. Oczarowana godzinnym programem publiczność łaknęła zatem ciągu dalszego w postaci bisów... Śpiewającej Kamili Klimczak słucham od kilku lat; od czasu, gdy trafiła do Krakowa po studiach w łódzkiej "Filmówce" - w grupie Rafała Kmity, w programie "Rodzynki z migdałami" Leopolda Kozłowskiego, w Piwnicy, jak i na macierzystej scenie w uroczej małżeńskiej opowieści muzycznej "Dwa razy tak". A teraz - recital. Godzinna sceniczna samotność, rozpisana na 13 piosenek, na wierszowane przerywniki, a właściwie - łączniki. Lubię tak pomyślany recital; żadnej prywatności, wszystko jest elementem kreacji - nawet jeśli trzeba "zagrać siebie", jak wyznaje Klimczak tekstem Wojciecha Młynarskiego. Zagrać siebie, nawet jeśli ramy nakreślił kto inny, w tym przypadku Roman Dziewoński, twórca scenariusza i reżyser, który z Kamil�