EN

7.03.1992 Wersja do druku

Rycerze i kardynały

PAN MARCIN PIESZCZYK, czło­wiek młody a przynajmniej repre­zentantem młodych się mieniący, podjął parę tygodni temu zasadniczą po­lemikę z Wandą Zwinogrodzką, stałą recenzentką teatralną "Wyborczej". Na­zbyt boleśnie chyba jej nie dotknął, wol­no podejrzewać, że sprawił nawet trochę frajdy. Tak intensywnie wzdychała prze­cież w ostatnich tekstach, że emocje, które teatr budził kiedyś wśród jej rówie­śników, rozpłynęły się i wychłódły, że sic transit gloria mundi i przeminęło z wiat­rem; tak prowokacyjnie zestawiała daw­ną żarliwość odbioru z dzisiejszą obojęt­nością - że musiała, choćby w głębi duszy, liczyć na czyjś protest, zaprzecze­nie. I doczekała się: polemicznej diatry­by. Wynika z niej, że młodzież wciąż rozcieńcza wódkę coca-colą, miast o cosinusach woli gadać o "podwójnym ży­ciu niejakiej Weroniki" i chętnie kultywuje snobizm na kulturę przez duże k. Tylko obiekty zainteresowania i snobi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rycerze i kardynały

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka Nr 10

Autor:

Jacek Sieradzki

Data:

07.03.1992

Realizacje repertuarowe