"Zielone Zoo" w reż. Leszka Bzdyla w Och-Teatrze w Warszawie. Pisze Jolanta Gajda-Zadworna w Życiu Warszawy.
W "Zielonym Zoo. Spektaklu muzycznym na podstawie wierszy Jana Brzechwy ...i nie tylko" najlepiej bawią się małe dzieci. Zabawkami na scenie Otwarty na początku roku Och-Teatr, wybierając na swoją drugą premierę właśnie ten spektakl, z pewnością osiągnął jedno: przedstawił się nowym widzom sympatycznie i radośnie. Uśmiechając się szeroko i zapraszając do wspólnej zabawy. Pokazał, że jest miejscem przyjaznym nawet dla bardzo małych gości. W przestronnym holu trudno się zgubić. Ciekawie ustawiona widownia - po obu stronach sceny - zapowiada nietypowe teatralne rozwiązania. Sama scena, będąc rozległym a przy tym niewysokim podestem, niemal zachęca, by wdrapały się na nią nawet maluchy. Szczególnie, że w spektaklu "Zielone zoo" dosłownie zarzucona jest pluszakami. I nikt nie zabrania spontanicznej zabawy. To naturalny wstęp do przedstawienia. Animatorem i inspiratorem igraszek niespostrzeżenie staje się - równie niesforny jak dzieci - aktor.