EN

17.03.2006 Wersja do druku

Rumiane dzieci rzeźni

"Paw królowej" w reż. Krzysztofa Jaworskiego na Scenie pod Ratuszem Teatru Ludowego w Krakowie. Pisze Paweł Głowacki w Dzienniku Polskim.

Zaraz, zaraz... Jak to mówił Rzeźnik do Skrzypka w "Rzeźni" Sławomira Mrożka? "Ale ja przyniosłem wątróbkę. (...) Świeżutka sztuka. (...) Wątróbkę, bo płucek dziś nie ma. Płucka będą jutro". Już jest jutro. Byłem w teatrze. Już nie trzeba wędrować aż do bieszczadzkiej jatki na końcu szarych gór, aby pojąć, że entuzjaści trzeciorzędnego mięsa, niczym króliki na wiosnę, mnożą się tuż obok. Miot jak marzenie! Ledwo człowiek świat z oka na mgnienie spuści, a nad karkiem już mu dyszy gromadka świeżych, rumianych przeżuwaczy wołowej nerki bądź cielęcej giczy z lekko osmolonym włosiem. Byłem w teatrze i wiem, co mówię. Tak - świeżutka sztuka! Zaraz, zaraz... Jak to Rzeźnik gadał o jęku zarzynanych bydląt? "Jak je dobrze zaprawić obuchem, to przy nożu mniej je słychać". W środę wieczorem, na "Scenie Pod Ratuszem", w ramach projektu "Środowa scena studyjna", który słusznie wspiera teatralną aktywność młodzieży, re�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rumiane dzieci rzeźni

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 65

Autor:

Paweł Głowacki

Data:

17.03.2006

Realizacje repertuarowe