Wacław Niżyński to postać wciąż fascynująca i tragiczna
Co właściwie dziś wiemy o nim? Przede wszystkim chcielibyśmy, by świat przestał go traktować jako tancerza rosyjskiego. Jego matka, Eleonora Bereda, także tancerka, urodziła się przecież w rodzinie warszawskiego stolarza, ojciec - Tomasz Niżyński rozpoczął naukę w szkole baletowej przy Teatrze Wielkim w Warszawie i na tej scenie zadebiutował w 1880 r. w szkolnym przedstawieniu. Potem oboje wyjechali na występy do Rosji, tam się poznali, pokochali i pobrali. Ich syn urodził się 12 marca 1889 r. w Kijowie, ale dwa lata później Niżyńscy przyjechali do Warszawy, by tu ochrzcić swoje dzieci - Wacława i Bronisławę. Niezależnie od tych szczegółów biograficznych najważniejsza jest jednak wyjątkowa pozycja Wacława Niżyńskiego w historii tańca. Im więcej lat mija od jego występów, tym większą mamy świadomość roli, jaką odegrał. Rzadko przydarza się to artystom, których kariera trwała tak krótko i którzy na dodatek pozostawili po sobie niewiel