Rozmowa ze Zbigniewem Markiem Hassem.
ALEKSANDRA BĘBEN: Reklamując premierę "Can-Can" o Paryżu z końca XIX wieku Teatr Muzyczny przywołuje malarstwo Toulouse-Lautreca. Czy znaczy to, że realizatorzy spektaklu inspirowali się jego obrazami? ZBIGNIEW MAREK HASS, REŻYSER "CAN-CANA" W TEATRZE MUZYCZNYM: W pewnym sensie tak. Na dosłowność nie ma tu jednak miejsca. Staraliśmy się oddać w spektaklu obraz paryskiego życia z końca XIX w., zwłaszcza w zakresie obyczajowości. Lautrec szczególnie łączy się z kankanem, tancerkami, z atmosferą bulwarowego Paryża. Należałoby dodać tu jeszcze malarstwo innych Francuzów z tego okresu, bo przecież akcja tej sztuki dzieje się na Montmartrze, miejscu spotkań bohemy paryskiej. Spektakl jest przede wszystkim o nieudacznikach artystycznych, którzy żyją skromnie, ale wesoło. AB: W obrazach Lautreca znajdujemy elementy karykatury, czasem groteski. Czy pojawią się one również na scenie? ZMH: Na karykaturę "Can-Can" raczej nie daje możliwości, natomiast