EN

24.03.2006 Wersja do druku

Rozsądek i umiar

Czy to prawda, że legnicki teatr bierze po 25 tys. zł od organizatorów festiwali za wystawienie "Made in Poland"? Owszem prawda - zdarza się. W każdym jednak przypadku cena naszych wyjazdowych występów jest przedmiotem negocjacji, w których kierujemy się rozsądkiem i umiarem, interesem teatru i kosztorysem występu, ale także interesem potencjalnych widzów - Jacek Głomb, dyrektor Teatru im. Modrzejewskiej odpowiada Andrzejowi Wierdakowi, dyrektorowi Polkowickich Dni Teatru.

Szanowny Panie Redaktorze! Publiczność Polkowickich Dni Teatru nie ma szansy obejrzenia "Made in Poland", czyli najlepszego ("Gazeta Wyborcza", "Polityka"), najgłośniejszego i najczęściej nagradzanego w 2005 roku polskiego spektaklu teatralnego, ponieważ leżący o przysłowiowy rzut beretem od Polkowic Teatr Modrzejewskiej w Legnicy zażądał od organizatorów astronomicznej kwoty 25 tys. zł za występ. Tyle dowiedział się czytelnik "Konkretów" z rozmowy, którą z organizatorem Dni Andrzejem Wierdakiem, dyrektorem Polkowickiego Centrum Animacji, przeprowadziła dziennikarka tygodnika Grażyna Szyszka. W efekcie mamy sytuację jak z dowcipów o radiu Erewan. Zatem - czy to prawda, że legnicki teatr bierze po 25 tys. zł od organizatorów festiwali za wystawienie "Made in Poland"? Owszem prawda - zdarza się. W każdym jednak przypadku cena naszych wyjazdowych występów jest przedmiotem negocjacji, w których - zapewniam - kierujemy się rozsądkiem i umiarem, interes

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Szanowny Panie Redaktorze!

Źródło:

Materiał nadesłany

Konkrety nr 12/22.03.

Autor:

Jacek Głomb

Data:

24.03.2006

Realizacje repertuarowe
Festiwale