"Żywot rozpustnika" w reż. Marka Weissa w Warszawskiej Operze Kameralnej. Pisze Bronisław Tumiłowicz w Przeglądzie.
Wspaniały konglomerat nowoczesności i tradycji okazał się podstawą sukcesu opery Igora Strawińskiego "Żywot rozpustnika" na deskach Warszawskiej Opery Kameralnej. Doskonałe przygotowanie aktorskie i językowe (opera w języku angielskim) wokalistów zostało wsparte talentem i biegłością przybyłego z Kanady dyrygenta. Sporą część powodzenia spektaklu należy przypisać reżyserowi, który wystrzegał się udziwnień, bo zresztą sama fabuła utworu jest wystarczająco dziwna. Podziw budzili czołowi wykonawcy - tytułowy rozpustnik Tom w interpretacji Sylwestra Smulczyńskiego i jego kusiciel Nick (Robert Szpręgiel) ucharakteryzowany na Kubę Wojewódzkiego, poruszający się po scenie w towarzystwie kamer telewizyjnych. Bardzo przekonująca była zakochana w rozpustniku Anna (Anna Jakubczak), ale imponującą sprawność i temperament wykazał też licytator domu rozpustnika, Mateusz Zajdel. Przedstawienie z udziałem tak doborowej stawki aktorów śpiewaków zostało