W nowojorskim parku w nocy znaleziono trupa młodej stenotypistki, Wadowskiej. Ostatnią osobą widzianą w towarzystwie zamordowanej był robotnik Frank Johson. Na niego zwracają się podejrzenia policji. W toku śledztwa wychodzą na jaw pewne okoliczności obciążające. Następuje rozprawa sądowa. Prokurator żąda kary śmierci, chociaż oskarżenie opiera się tylko na poszlakach, obrona wnosi o uniewinnienie, argumentując brakiem wyraźnych dowodów winy oskarżonego. Ława przysięgłych ma zdecydować o krześle elektrycznym lub wypuszczeniu Johsona na wolność. Wszystko to razem wydaje się być zwykłą sprawą kryminalną z rzędu tych, jakie lubi rozdmuchiwać prasa brukowa w krajach burżuazyjnych. Opisane wypadki rozegrały się przed odsłonięciem kurtyny teatralnej. Sztuka Adama Tarna: "Zwykła sprawa" rozpoczyna się właśnie w chwili otwarcia posiedzenia sądu przysięgłych. Tajna rozprawa trwa przez całą noc, uczestnikom nie wolno
Tytuł oryginalny
Rozprawa trwa
Źródło:
Materiał nadesłany
Nowa Kultura