Jest aktorem rzucającym się w oczy. Debiutował W "Hamlecie" w warszawskim Teatrze Dramatycznym. Później byty "Upadłe anioły", "Wesele, wesele".
- Wiem, że budzę kontrowersje ale muszę z tym żyć, a nawet z tego korzystać. Pozwala mi na to zawód, który wybrałem. Zabawa w sztukę daje mi poczucie odrębności. Pozwala na pełną realizację marzeń. - Ostatnia jego premiera - bardzo głośna - to "Szósty stopień oddalenia". - Scenariusz tej sztuki otrzymałem od Elżbiety Czyżewskiej. Czytając go miałem wiele wątpliwości. Jednak długie rozmowy telefoniczne z Elżbietą rozwiały moją niepewność. Odwaga i nadzieja zwyciężyły. Zaczęły się próby, zaczęły konflikty, a wszystko w histerycznej walce z czasem. Dwa miesiące zmagań... - Omar Sangare bardzo sobie ceni kontakt zawodowy i prywatny z Elżbietą Czyżewską. Jest jej wdzięczny nie tylko za... różową koszulę, którą dostał w prezencie, ale przede wszystkim za możliwość grania u jej boku w "Szóstym stopniu oddalenia". - Nie boję się życia. Nie traktuję go poważnie. Wszystko przecież zaczęło się banalnie