"Molier" Neville'a Trantera i Adriana van Dijka w reż. Neville'a Trantera w Teatrze Animacji w Poznaniu. Pisze Ewelina Szczepanik w Teatrze dla Was.
Legenda głosi, że zmarł na scenie, gdy grał w swojej sztuce - "Chorym z urojenia". W rzeczywistości podczas spektaklu przeżył zapaść, zmarł jeszcze tej samej nocy. Opowieść ta to, wydawałoby się, piękne podsumowanie kogoś, kto życie swe poświęcił scenie. Zainspirowało to Neville'a Trantera do stworzenia spektaklu o Molierze, bo jego dotyczą te anegdoty. Oto Moliere, słynny francuski autor dramatów, dożywa swych dni. Jest stary, a więc nie tak sprawny jak kiedyś, inwencja też już nie taka. Wszystko to doskwiera straszliwie, a jeszcze straszy widmo niewierności żony. W dodatku należy dbać o nienaganne relacje z dworem - co jest trudne, bo król nudzi się już Molierem... Lalka przypominająca dramatopisarza, blada, z fioletowymi cieniami okalającymi oczy, jest po prostu brzydka - tak jak brzydka jest starość. Rzadko też podnosi się już z łóżka - łóżko przesuwa się więc po scenie z obłożnie chorym, kaszlącym artystą. W centrum spek