Najpierw kilka banalnych uwag. Nie potrafimy dobrze zrozumieć, czym jest starość, póki sami się nie zestarzejemy. Ponieważ jednak starzejemy się od urodzenia, więc już w latach dojrzałości możemy zobaczyć, jak w ciele i umyśle kiełkuje starość. Wystarczy przyłapać się na wspominaniu i zastanowić, która sfera jest w nas większa: wspomnienia czy marzenia. Jeśli ta pierwsza, znaczy, że już nas wzięło. Proces ten można też mierzyć ilością czasu, jaki tracimy na poszukiwanie kluczy, portfela albo liczbą przypalonych garnków. Dopóki jednak nie zostaniemy przyjęci do grona starców, ich świat pozostanie dla nas obcy i zdani jesteśmy na obserwację uczestniczącą. Jeśli przy tym potrafimy wyzbyć się irytacji, a zdobyć na cierpliwość i współczucie, możemy się niemało nauczyć. O sobie. I to niekoniecznie wprost, przyjmując na wiarę to, co starcy lub staruszkowie chcą nam przekazać w postaci aforyzmów - tak zwanych życiowych mądrości. W
Tytuł oryginalny
Rozmowy z Hydrą. I żyli długo
Źródło:
Materiał nadesłany
Dialog nr 7