DOŚĆ długo niosło (się przez Wybrzeże wołanie o uwzględnienie w teatralnych repertuarach twórczości miejscowych autorów. Odpowiedziała na nie ostatnio największa z naszych scen dramatycznych: Teatr "Wybrzeże". Parę miesięcy temu wystąpił on z prapremierą "Stąd do Ameryki" Władysława Zawistowskiego, teraz na deskach Teatru Kameralnego w Sopocie przedstawił "Wolność dla Barabasza" Krzysztofa Wójcickiego. Sztuką tą Wójcicki - polonista i teatrolog, kierownik literacki Teatru Dramatycznego w Gdyni debiutuje jako dramaturg. Debiutuje zaś na tyle ambitnie i oryginalnie, że następnego utworu wypada oczekiwać z dużą uwagą i nadzieją, iż mniej niż "Barabasz" wywoła zastrzeżeń. To nie taryfa ulgowa wobec debiutanta, czy też sympatia dla autora utrudniają ocenę "Wolności dla Barabasza". Ten dramat dziwnie wymyka się kategorycznym, jednoznacznym sądom. Przyczynę tego widzę w przeroście treści nad formą, w słabości samej dramaturgii przy jedno
Źródło:
Materiał nadesłany