EN

3.02.2015 Wersja do druku

Różewicza i nasza mała stabilizacja

"Świadkowie albo nasza mała stabilizacja" w reż. Katarzyny Szyngiery w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Pisze Ewa Koszur w Głosie Szczecińskim.

Nasza mała stabilizacja w dramacie Różewicza nie funkcjonuje w stereotypowym, pejoratywnym sensie. Różewicz diagnozuje, że z tego składa się nasza rzeczywistość, a nie ocenia. Godzinny spektakl na małej scenie Teatru Współczesnego Malarnia przypomniał o najważniejszych dla nas wartościach Mogą być różne - dobra materialne lub duchowe, rodzina, małżeństwo, zainteresowanie polityką i codziennymi wydarzeniami, serwowanymi przez telewizyjne programy informacyjne. Ktoś się boi i przygotowuje do przepowiadanego przez wróżbitów końca świata, który nie nadchodzi, dwóch mężczyzn nie może się porozumieć, choć mówią tym samym językiem, małżeństwo z dziesięcioletnim stażem wspomina długie wieczory narzeczeńskie, podczas których rozmowy nie ograniczały się do banalnych codziennych stwierdzeń, strachu przed koniecznością stałej opieki nad teściową, nie świadczyły o braku miłości, pomimo ciągłych zapewnień o uczuciu i pieszczotliwych

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Różewicza i nasza mała stabilizacja

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Szczeciński nr 27

Data:

03.02.2015